W 5G mamy „koniunkcję wielu planet”

Infrastruktura telco się software’yzuje, a ten trend przyspieszy rozwój 5G. Jest to okazja dla Polski, aby stać się producentem i eksporterem rozwiązań dla nowych generacji sieci – mówił Sławomir Pietrzyk, prezes IS-Wireless, podczas roundtable zorganizowanego przez Związek Cyfrowa Polska pt. „#CyfryzujemyPolskę – Czy Polska jest gotowa na 5G?”.

5G jest generacją zupełnie inną od wszystkich poprzednich generacji sieci mobilnych. Dlatego trzeba do niej podejść zupełnie inaczej. I to także w sferze mentalnej i myśleniu, że skoro coś do tej pory działało, to po co to zmieniać. Ale każda zmiana potrzebuje rozwagi i czasu. Dlatego, jeśli środowisko legislacyjne i środowisko, w którym mamy budować te sieci ma być zbudowane szybko albo dobrze, to my wolimy by było ono zbudowane dobrze. Należy się spieszyć mądrze, dlatego, że mamy „koniunkcję wielu planet”.

Operatorzy stawiają na Open RAN

Pierwszą obserwacją jaką należy poczynić jest to, że infrastruktura telco się software’yzuje. Co oznacza, że dla budowy 5G to nie sprzęt, a software ma kluczowe znaczenie. Drugą obserwacją jest to, że ekosystemy otwarte są już nie tylko wizją – do niedawna obśmiewaną, że to nie będzie działać – ale przedmiotem poważnych, jasnych deklaracji czołowych operatorów. Dowód: czterech czołowych europejskich operatorów – Orange, Deutsche Telekom, Telefonica i Vodafone – zadeklarowało, że będą wspierać modele otwarte przy budowie 5G. A Orange powiedział wręcz, że do 2025 r. będzie tylko i wyłącznie stawiać na Open RAN.

Modele silosowe powinny pójść do lamusa

Rzeczy dookoła nas się zmieniają i nie możemy stosować tej samej mentalności, którą
stosowaliśmy do tej pory. Mentalności poniekąd silosowej, która blokuje oddolną inicjatywę. Dziś to blokowanie jest widoczne po dwóch stronach stołu – zarówno po stronie producentów infrastruktury, jak i operatorów budujących sieci. Modele tradycyjnych dostawców – którzy aktualnie dostarczają rozwiązania – są modelami silosowymi, zamkniętymi.

Do tego dochodzi pewnego rodzaju „szantaż moralny”, by przyśpieszyć budowę 5G. Pojawiają się głosy, dlaczego Polska jeszcze nie ma 5G, że będziemy opóźnieni. To nieprawda. Skoro budujemy sieć, która ma być rewolucyjna dla całej gospodarki i która będzie kluczowa dla najbliższych 10 czy 20 lat, to trzeba to zrobić dobrze i z rozwagą.

Spójrzmy na mądrych Hindusów, co oni robią. Operator Jio, jeden z największych na świecie, zadeklarował uruchomienie 5G dopiero w przyszłym roku. Oczywiście u nich jest troszeczkę inna specyfika. Oni tam jeszcze walczą z 4G. Jednak mają ambicję, by 5G zbudować własnymi siłami. Hindusi nie będą sięgać po dostawców tradycyjnych.

Software plus polscy programiści

Dyskusję, która się toczy o pośpiechu obróciłbym raczej w dyskusję o okazji, jaka wiąże się z 5G dla polskich firm. Tym bardziej, że infrastruktura telco się software’yzuje, a tak się składa, że my mamy najlepszych w tej części świata programistów, to może wykorzystajmy ten kapitał. Nie tylko na potrzeby zagranicznych firm udających polskie, mających centra badawczo-rozwojowe w Polsce, ale rzeczywiście polskich, po to, aby nie tylko cieszyć się z zostawionych pieniędzy na potrzeby pensji dla pracowników, ale zbudować możliwość eksportową. Bo ostatecznie rozgrywka idzie o to: kto na kogo będzie pracował w tym nowym układzie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj