Marcin Leja, CVI

Marcin Leja, prezes zarządu CVI Dom Maklerski, w rozmowie z ISBtech o inwestowaniu w private debt.

Czym jest fundusz private debt? Czy „Kowalski” może w niego zainwestować?

Fundusz private debt jest po prostu funduszem inwestycyjnym, dokładnie takim samym jak doskonale znane fundusze akcyjne czy obligacyjne. Odróżnia się tym w co inwestuje – w dług emitowany przez firmy, czyli korporacyjny. To jest trochę tak, że zachowuje się jak bank – tyle, że zamiast zbierać środki przez lokaty, zbiera je od inwestorów w formie zapisów na certyfikaty inwestycyjne, a pozyskane środki przekazuje różnym firmom na inwestycje, kapitał obrotowy czy finansowanie przejęć innych przedsiębiorstw, oczekując w
zamian tzw. kuponu tj. oprocentowania.

Ponieważ fundusze private debt robią to z pominięciem rynków publicznych, poprzez bezpośrednio negocjowane z finansowanymi przedsiębiorstwami transakcje, mogą w rezultacie oczekiwać wyższych stóp zwrotu niż np. przy standardowej emisji obligacji korporacyjnych, obejmowanych przez np. fundusze otwarte czy inwestorów indywidualnych. Związane jest to przede wszystkim z niższymi kosztami doradców czy pośredników uczestniczących w takiej bilateralnej transakcji, szytej pod jednego inwestora – fundusz private debt.

Kowalski może również zainwestować w tego typu fundusz w szczególności, że od tego roku dostępne są one w ramach ofert publicznych, co istotnie obniża minimalną kwotę inwestycji, która w przypadku funduszy niepublicznych, skierowanych do bardziej zamożnych inwestorów, kształtuje się na poziomie ok. 200 tysięcy złotych.

Jak można oszczędzać oraz pomnażać swoje środki z użyciem funduszu private debt? Czy to dobra alternatywa dla lokat lub inwestycji w nieruchomości?

Jest to stosunkowo nowa opcja inwestycyjna dla inwestorów indywidualnych. Jest obarczona na pewno wyższym ryzykiem niż lokata bankowa, bowiem zwrot nie jest gwarantowany, ale jest determinowany przez wynik inwestycyjny. Ten z kolei zależy od tego czy firmy, które pożyczyły pieniądze od funduszu, wywiązują się ze swoich zobowiązań spłacając nie tylko kapitał, ale też obiecane odsetki. Oczywiście fundusz ponosi realne ryzyko problemów ze spłacalnością udzielonych finansowań – każdy portfel wypełniony długiem ma swoją „szkodowość”.

Jednak, jeżeli portfel funduszu jest dobrze zdywersyfikowany, to takie pojedyncze problemy nie powinny mieć istotnego wpływu na wynik całego funduszu. Dobrze zarządzany fundusz private debt powinien zwrócić Kowalskiemu, więcej niż lokata, ale też więcej niż standardowy fundusz obligacji korporacyjnych.

Jest to szczególnie istotne w otoczeniu bardzo wysokiej inflacji, która oznacza, że trzymając pieniądze w banku realnie godzimy się na utratę wartości naszych oszczędności. Lokując ich część w fundusze private debt powinniśmy móc nadal generować realne kilkuprocentowe zwroty, ponad inflację.

Jak rozpocząć inwestowanie w private debt? Co się dzieje z pieniędzmi i czy w każdej chwili można je wypłacić?

Należy przejrzeć ofertę dostępnych funduszy, które inwestują w dług korporacyjny. Mogą się one różnić nie tylko wspomnianą już minimalną kwotą inwestycji, ale również takimi cechami jak stopień dywersyfikacji, orientacja na poszczególne sektory gospodarki, zasady wypłaty zgromadzonych środków, ale też przede wszystkim akceptowanym poziomem ryzyka kredytowego, co determinuje zarówno oczekiwane zwroty jak i potencjalne straty.

Dopiero po zapoznaniu się dokładnie z dostępną ofertą i świadomym wyborze dopasowanym do naszych preferencji należy udać się do dystrybutora takiego produktu, którym jest najczęściej dom maklerski lub bank. Osobiście polecam zapoznać się z ofertą funduszy publicznych choćby z tego powodu, że ich emisje odbywają się w oparciu o prospekt emisyjny zatwierdzany przez KNF. Ponadto oferują one dodatkowe możliwości upłynnienia certyfikatów inwestycyjnych na giełdzie papierów wartościowych.

Większość funduszy oferuje okresową możliwość umorzenia certyfikatów, a przez to wycofania zainwestowanych środków. Odbywa się to cyklicznie, od okresów miesięcznych do nawet rocznych, co może oznaczać znaczący czas potrzebny by wycofać środki. Dodatkowo należy pamiętać o tzw. lock up’ach. – czyli minimalnych okresach na jakie inwestor deklaruje zainwestować środki. Są również sytuacje, w których fundusz może ograniczyć okresowe umorzenia środków ze względu na własną płynność.

Biorąc to pod uwagę, tym bardziej Kowalski powinien zainteresować się funduszem publicznym, gdzie poprzez giełdę może po prostu sprzedać posiadane przez siebie certyfikaty, po cenie wynikającej z notowań giełdowych.

Jakie są największe korzyści z inwestowania pieniędzy w modelu private debt?

Przede wszystkim jest to możliwość poszerzenia portfela inwestycyjnego o produkty inwestycyjne zarabiające na ryzyku kredytowym. W przypadku funduszy private debt oferują one wyższe stopy zwrotu niż na przykład fundusze inwestycyjne otwarte inwestujące w obligacje korporacyjne, bo dodatkowo czerpią premię za ograniczoną płynność nabywanych instrumentów.

W Europie Zachodniej private debt jest już równie popularną klasą aktywów jak private equity. W warunkach polskich w oparciu o lokalne fundusze jest ona dostępna nie tylko dla inwestorów instytucjonalnych, ale również indywidualnych. Zmienność wyników, czyli
zarówno oczekiwany zwrot jak i ryzyko, dla private debt jest na pewno niższa niż zmienność dla akcji, ale stawia to tę klasę aktywów gdzieś pomiędzy akcjami a obligacjami skarbowymi.

W obecnych warunkach nadal generuje realny, powtarzalny zwrot ponad inflację, co powinno być docenione przez szeroką rzeszę inwestorów szukających miejsca dla swojego kapitału poza rachunkiem bankowym.

Czy jest jakieś ryzyko, które należy wziąć pod uwagę?

Private debt to inwestowanie w ryzyko kredytowe. Z całą pewnością obarczone jest możliwością poniesienia straty. Jakkolwiek proces selekcji firm i ich dywersyfikacja powinny to ryzyko ograniczać, to nie da się go wyeliminować. W przypadku dobrze zdywersyfikowanego funduszu nie mówimy o możliwości utraty istotnej części środków, a raczej o tym, że wyniki rok do roku mogą być różne, aż do okresowo ujemnych. Poza tym, pomimo dostępnych opcji wycofania środków przez umorzenie czy sprzedaż certyfikatów w przypadku funduszy publicznych, to nie jest to proces tak prosty jak wycofanie środków z lokaty. O czym także należy pamiętać.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj