Marek Kukuryka, prezes 2Riders, w rozmowie z ISBtech o koncepcji linkowego holownika rowerowego i planach rozwojowych spółki.
2Riders tworzy opatentowane w Unii Europejskiej akcesorium rowerowe. Firma chce zebrać 600 tys. zł w kampanii crowdinvestingowej, a pozyskane pieniądze przeznaczy na finalizację prac nad produktem. Jest nim linkowy holownik rowerowy z ryglem automatycznie rozłączającym się w sytuacjach awaryjnych. Rozwiązanie spopularyzować długie rodzinne wycieczki rowerowe. Emisję przeprowadzi platforma Forc.ee.
Czym jest urządzenie 2Riders?
2Riders to opatentowany, poręczny linkowy holownik rowerowy z bezpiecznym ryglem, działającym analogicznie do wiązań narciarskich – rozłącza się automatycznie w sytuacjach awaryjnych. Nasze rozwiązanie umożliwi odbywanie długich wycieczek rowerowych z dziećmi bądź osobami o słabszej wytrzymałości.
Zamierzacie zwiększyć wartość 2Riders „kilkunastokrotnie” – jak zamierzacie to osiągnąć?
Nasze rozwiązanie adresuje istotną, choć nie zawsze uświadomioną, potrzebę na bardzo dużym rynku. Ogromna część z nas jeździ na rowerze. Jest coraz więcej dostępnych wspaniałych tras. Dzięki 2Riders na dłuższą wycieczkę rowerem można się wybrać ze starszymi dziećmi, znajomymi w dowolnej grupie wiekowej i o różnej kondycji rowerowej.
Nie mamy wątpliwości, że rynek jest. By go zobrazować, przedstawiliśmy w BP roczną sprzedaż na poziomie odpowiadającej 0,6% liczby w grupie dzieci 6-12 lat w UE i USA. Najważniejsze jest jednak to, że, ze względu na patenty, mamy wyłączność na tych rynkach.
Uważamy uzyskany patent – będący owocem dużych nakładów pracy, czasu, pieniędzy i pomysłów – za niemożliwy do obejścia. Tym samym do 2038 r. możemy rozpychać się na rynku bez zagrożeń ze strony konkurencji.
Patenty można obejść, nie obawiacie się tego?
Gdyby ta teza miałaby być prawdziwa w odniesieniu do każdego wynalazku, cały system patentowy nie miałby sensu. Bez ekonomicznego bodźca dla wynalazców i firm innowacyjnych nadal pogrążeni bylibyśmy w wiekach średnich. Dobre patenty dają faktyczną ochronę i są podstawą budowy dużych biznesów.
Scrub Daddy, opatentowana w USA gąbka o miękkości zależnej od temperatury, po inwestycji w wysokości ok. 200 tys. USD pozwoliła założycielowi Aaronowi Krause zbudować biznes wart ok. 170 mln USD.
Sednem naszej koncepcji jest zastrzeżenie funkcji wypinania holowanego roweru z różnymi siłami – większą w kierunku jazdy (holownik przenosi siłę holującego na holowanego, aż osiągnięty zostanie punkt krytyczny, np. wskutek zaciśnięcia hamulców lub upadku holowanego) i bliską zera w przypadku siły działającej na bok (przy wyprzedzaniu – istotne jest, żeby rower holowany nie został szarpnięty w bok).
Uważamy, że nasz linkowy holownik rowerowy pozwoli spopularyzować rodzinne i grupowe
wycieczki rowerowe w UE i USA.
Jakich konkretnie wyników mogą spodziewać się inwestorzy?
W czwartym roku prognozujemy sprzedaż na poziomie 75 mln PLN, co winno przełożyć się na EBITDA ponad 12 mln PLN. Emisja realizowana jest przy wycenie 6 mln PLN post money. Przed wejściem na rynek zamierzamy wyemitować nowe akcje celem startu rynkowego – zakładamy, że będzie się to wiązało z rozwodnieniem o kilkanaście procent.
Jak planowane przychody wyglądają w relacji do wartości całego rynku rowerów / akcesoriów rowerowych?
Uważamy, że wartość w postaci możliwości realizacji dłuższych wycieczek rodziną lub przyjaciółmi, którzy przecież rzadko mają równą wytrzymałość zostanie doceniona przez szerokie grupy odbiorców. Rynek akcesoriów rowerowych jest wart 6 mld EUR i w tym kontekście nasze prognozy przychodów wydają się konserwatywne.
A jeśli skala biznesu i zyski okażą się znacząco mniejsze?
Konstrukcja umowy spółki przewiduje uprzywilejowania inwestorów crowd’owych w podziale zysków, stanowiące zabezpieczenie analogiczne do stosowanych przez fundusze venture capital – w sytuacji niepowodzenia (ale nie całkowitej porażki projektu) akcje założycieli zabezpieczają zwrot inwestorów crowd’owych.
Podsumowując – nawet w wariancie słabego rozwoju crowd ma uzyskać zwrot wniesionych kwot. Oczywiście w wariancie bazowym celujemy w zwrot kilkunastokrotny (nie mylić z kilkunastoprocentowym).
Czy ktoś analizował Wasze założenia?
Zostaliśmy ocenieni przez niezależnych ekspertów Forc.ee z rynku Venture Capital. Na tej platformie zresztą prowadzimy pierwszą publiczną naszych emisję akcji.
2Riders jest pierwszym projektem promowanym przez Forc.ee. Ta nowa platforma crowdfundingowa zamierza uzupełnić lukę na rynku finansowania innowacji wynikającą z braku zainteresowania funduszy venture capital takimi typami projektów jak wynalazki mechaniczne, filmy czy spółki bez globalnych aspiracji. Historycznie, branża game dev rozwinęła się pomimo braku aktywności funduszy venture capital w tym obszarze.
Czy plany uwzględniają debiut na NewConnect?
Naszym zdaniem spółki często wykorzystują plany wejścia na NewConnect jako obietnicę płynności co często jest iluzoryczne. Nam zależy na zbudowaniu skalowalnego biznesu, następnie ewentualną sprzedaż do inwestora strategicznego.