Pomimo spadków na spółkach technologicznych wciąż można znaleźć dobre segmenty do inwestycji. Eksperci z branży nowych technologii przekonują, że trzeba patrzeć na długą perspektywę.
Na rynku widać mniejszą skłonność do ryzyka, co wynika zdaniem ekspertów ze złożonej sytuacji społecznej i ekonomicznej. Mimo to segment nowych technologii dalej się rozwija, a wybór dobrych spółek technologicznych w dłuższej perspektywie może przynieść duże stopy zwrotu. Trzeba pamiętać jednak o ryzyku.
„Spółki innowacyjne są na pewno bardziej ryzykowną klasą aktywów inwestycyjnych od biznesów „typowych”, kopiujących już istniejące na rynku koncepty. W tym drugim przypadku jesteśmy w stanie przewidzieć, mniej lub bardziej dokładnie, wyniki i skalę biznesu. A co najważniejsze, ocenić poziom ryzyka inwestycji – mówi Mateusz Bodio, dyrektor zarządzający w RKKVC i ekspert Forc.ee. – Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku projektów innowacyjnych, wdrażających nowe technologie i rozwiązania. Częstym problemem takich spółek jest przekonanie do siebie pierwszych klientów – można uznać, że to jeden z kluczowych kroków, który waliduje zarówno projekt jak i samą zdolność operacyjną spółki – dodaje.
Zarządzający funduszu RKKVC dodaje, że zwłaszcza deep techowe firmy wymagają większej cierpliwości od inwestorów i gotowości na to, że pierwsze przychody mogą nadejść znacznie później niż w przypadku na przykład kolejnego marketplace czy CRM. Jego zdaniem jednak inwestycje w sektorach deeptech czy medtech dają inwestorom większe zwroty, więc jeśli ci są cierpliwi i gotowi, by poczekać na wyniki dłużej, to właśnie innowacyjne spółki są będą najbardziej opłacalne.
„W naszym przypadku, pozyskanie innowacyjnych projektów daje też większą satysfakcję, gdy widzimy, że nasza teza inwestycyjna się sprawdziła i spółka znajduje klientów. Oczywiście, na koniec dnia, inwestor powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest gotów ponieść ryzyko i postawić na niepewny projekt, w zamian za potencjalnie duże zyski w przypadku jego powodzenia.
Mniej ryzyka
Alicja Gackowska, prezes Eco5Tech zauważa, że na chwilowe wycofanie inwestorów w kierunku bezpieczniejszych sektorów wynika z wielu czynników.
„Sytuacja geopolityczna, niepokojąco wysoka inflacja i cykl zacieśniania polityki rzutują na ogromną niestałość na rynkach kapitałowych – mówi Alina Gackowska.
Dodaje, że pomimo obserwowanych zawirowań na rynku, fundamenty spółek branż technologicznych są solidne. – W szczególności mocne zdają się szeroko rozumiane segmenty związane z ekologią, ochroną środowiska czy też innowacyjnymi usługami konsumenckimi. W obliczu obecnej sytuacji przedsiębiorstwa w szczególności aktywnie szukają możliwości zwiększenia przychodów i redukcji kosztów przez co są bardziej otwarci na wprowadzanie innowacji. Wierzę, że konserwatywni inwestorzy doczekają się zmian – wyjaśnia prezes Eco5Tech.
Podobnego zdania jest Arkadiusz Talun, współzałożyciel i CTO Emplocity. Jego zdaniem reakcja inwestorów jest naturalna, a korekta na rynku spółek technologicznych ma sens. Spółki te jednak mają dobre fundamenty. Współzałożyciel Emplocity nie widzi analogi z sytuacją z przełomu wieku tzw. dot-com bubble.
„Zdecydowana większość spółek technologicznych ma solidne fundamenty, dobre wyniki i
odnotowuje wzrosty. W tym roku być może nie będą one w niektórych przypadkach tak spektakularne jak w latach pandemicznych, ale należy to oceniać właśnie w tym kontekście – że do pewnego stopnia jest to efekt bazy”.
Przyznaje, że sektor technologiczny, szczególnie w segmentach zajmujących się automatyzacją ma bardzo duży potencjał wzrostu – wpływa na to m.in. sytuacja makroekonomiczna.
„W większości wysokorozwiniętych krajów mamy do czynienia z chronicznym wręcz niedoborem ludzi do pracy i automatyzacja jest nieunikniona dla utrzymania wzrostu PKB – dodaje Arkadiusz Talun.
Przyszłościowe sektory
Duże spadki w ostatnich tygodniach odnotowano także w sektorze kryptowalut, NFT czy firm zorientowanych na stały wzrost. Piotr Baczyński, założyciel i prezes Immersion sądzi, że to właśnie te spółki odczują najmocniej wyhamowanie na rynku. Widzi jednak sektory względnie bezpieczne.
„O wirtualną rzeczywistość (VR) jestem spokojny, ponieważ w tę branżę silnie zaangażowane są jedne z największych i najbardziej rozpoznawalnych spółek na świecie – Meta, Apple, Sony – które wszystkie zapowiedziały nowe urządzenia do obsługi VR, z czego Meta aż cztery do 2024 roku – mówi Piotr Baczyński. – Co więcej, jak wynika z nieoficjalnych danych, Meta przekroczyła liczbę 10 milionów użytkowników swoich rozwiązań VR. Znajduje to też potwierdzenie w wynikach sprzedażowych gier i aplikacji na tę platformę, gdzie już ponad 100 tytułów zarobiło 1 mln dolarów lub więcej. A zatem inwestorzy mają aż nadto powodów, żeby dalej wierzyć w tę technologię i perspektywy, jakie przed nią stoją – dodaje.
Jego zdaniem na uwagę zasługują też trendy związane z pracą zdalną, wirtualizacją współpracy, eventów i procesów kreatywnych. O kreatywności wspomina też Alicja Gackowska z Eco5Tech, jej zdaniem widać, że zarówno inwestorzy, jak i spółki chcą tworzyć nowe sektory i obszary biznesu.
„Od dłuższego już czasu obserwujemy wyraźne nastawienie w kierunku zrównoważonego rozwoju. Myślę, że ten kierunek związany z uwzględnianiem we wszelkich technologiach dobra klimatu, ma i będzie nabierał dużego znaczenia. Zauważamy to również bardzo wyraźnie w branży budowlanej, której stawiane są wymogi unijne dotyczące dążenia do zero emisyjności. Technologie energooszczędne dla budynków będą musiały być uwzględniane – mówi Alicja Gackowska, prezes Eco5Tech.
Wyjaśnia, że postęp technologiczny w zderzeniu z problemami związanymi ze zmianą klimatu powoduje, że technologie zwrócone właśnie w kierunku dbania o środowisko nabierają ogromnego znaczenia.