Paweł Kowalczyk, CEO Polskiej Ligi Esportowej (PLE), w komentarzu eksperckim dla ISBtech o planach spółki i trendach w elektronicznej rozrywce.
Ubiegły rok dla Polskiej Ligii Esportowej był przełomowy. To pierwszy pełny rok działalności
organizacji w nowym składzie, co przełożyło się nie tylko na możliwość wdrożenia szeregu
zmian organizacyjnych, ale także osiągnięcie bardzo istotnego wzrostu wyników
finansowych. W porównaniu z 2020 rokiem udało nam się dziewięciokrotnie zwiększyć
przychody.
W 2022 stawiamy na jeszcze większy rozwój i profesjonalizację. Rozgrywki nie będą już pojedynczymi, niepowiązanymi wydarzeniami, a stworzą połączony ekosystem turniejów. To szansa nie tylko dla graczy, którzy dzięki temu rozwiązaniu będą mogli odnieść większy sukces, ale też okazja dla sponsorów. Będą oni mogli wybrać odpowiednie dla siebie wydarzenie i sposób wsparcia PLE. I jeśli warunki związane z pandemią COVID-19 nie pokrzyżują nam planów (choćby w kontekście organizacji eventów stacjonarnych), liczymy na dwu, a może i trzycyfrowy wzrost przychodów.
Światowy, ale i polski gaming ulega coraz większej profesjonalizacji. Nie chcemy zostawać w tyle. Wprowadziliśmy już Centralizację Praw Sponsoringowych, dzięki czemu mogliśmy usystematyzować nasze współprace partnerskie. Widzimy też znaczący wzrost zainteresowania sponsorów esportem. Wartości kontraktów z roku na rok rosną. Pojawiają się także nowe możliwości uzyskiwania przychodów jak choćby ticketing, czy sprzedaż praw telewizyjnych.
W porównaniu do świata jesteśmy dopiero na początku tej drogi, ale perspektywy są bardzo obiecujące. By dorównać rozwiniętym rynkom potrzebujemy jednak większego dokapitalizowania. Bardzo ważnym trendem dla nas będzie regionalizacja. Widzimy jak duży potencjał esportu drzemie w mniejszych miejscowościach. Chcemy lepiej docierać do młodych, początkujących graczy z różnych regionów naszego kraju, by dać im szansę na rozwój i zdobycie uznania także na arenie międzynarodowej.
W kontekście PLE drugim ważnym elementem strategii będzie rozwój międzynarodowy. W ubiegłym roku wygraliśmy przetarg organizowany przez światowego giganta – RIOT Games. W jego ramach przez najbliższe 3 lata roku będziemy organizatorami Valorant East: United – międzynarodowych rozgrywek, prowadzonych w 21 krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Dzięki temu nie tylko będziemy mogli zaangażować w gry zupełnie nowe rejony, w których esport nie jest tak bardzo rozwinięty, jak w Europie Zachodniej czy USA, ale także budować swoją pozycję na europejskiej scenie.