Rafał Tromczyński, CEO DigitalFirst.AI, w rozmowie z ISBtech o automatyzacji tworzenia strategii marketingowych i planach rozwojowych spółki.

1. Jak wygląda Twoje doświadczenie w branży marketingowej?

Przez ponad 10 lat pracowałem w dużych agencjach marketingowych realizując kampanie, zarówno dla dużych klientów takich jak BP, LOT, ALDI czy MAN Polska, a także i mniejszych marek. Na swojej ścieżce zawodowej spotkałem bardzo kompetentnych ludzi, m.in. Grzegorza Gracza oraz Michała Tokarskiego, którzy prowadzą duże agencje marketingowe osiągające wielomilionowe przychody, i podobnie jak ja, ciągle szukają nowych, innowacyjnych rozwiązań.

Razem zdobywaliśmy doświadczenie w wielu aspektach marketingu cyfrowego – od strategii i komunikacji, poprzez grafikę, tworzenie stron internetowych, zakup mediów i analitykę. W końcu, dostrzegając niszę, podjęliśmy decyzję o stworzeniu DigitalFirst.AI.

2. Dlaczego zdecydowaliście się na założenie startupu po owocnych latach w agencji marketingowej?

Na rynku brakuje tańszych i zautomatyzowanych rozwiązań, które będą alternatywą dla drogich i czasochłonnych agencji. Obsługując klientów zauważyliśmy, że w większości przypadków, bazowaliśmy na podobnych taktykach marketingowych, a zmieniały się jedynie budżety i segmenty, do których chcieliśmy dotrzeć.

W przeszłości stosowaliśmy taktyki, które są bardzo skuteczne, ale w żaden sposób nie są ustandaryzowane i powszechnie dostępne. Dlatego postanowiliśmy stworzyć takie narzędzie, które da użytkownikowi dostęp do rzetelnej wiedzy marketingowej, pozwoli zaplanować strategię digitalową i skutecznie pozyskiwać klientów dla swojego biznesu.

3. Czym jest DigitalFirst.AI?

Jest to narzędzie, które generuje personalizowane lejki sprzedaży, w których osadzone są taktyki marketingowe. Proces ich egzekucji prowadzi do wzrostów w biznesie. Innymi słowy chcemy przełączyć najmniej twórcze i powtarzalne procesy w tryb autopilota oraz stworzyć miejsce, gdzie kumuluje się wiedza marketingowa growth hackerów z całego świata.

4. Jakie są według ciebie największe wyzwania dzisiejszych growth hackerów?

Brak automatyzacji powtarzalnych procesów oraz dostępu do gotowych, sprawdzonych w branży rozwiązań, które mogłyby znacznie przyspieszyć pracę. Oczywiście z zachowaniem niuansów charakterystycznych dla różnych branż czy regionów, które należy brać pod uwagę.

Kolejnym wyzwaniem jest trudność dotarcia do nowych klientów przez fakt, że samo pojęcie growth hackingu jest stosunkowo młode w porównaniu do, na przykład, marketera freelancera. Dodatkowo, przez brak ustanowionych standardów na rynku można dostrzec, że poziom zaufania do growth hackerów nie jest za wysoki. Brakuje uniwersalnego narzędzia, na którym mogliby pracować, a przede wszystkim pokazywać klientom stworzony plan i postęp w jego wdrażaniu.

5. W jaki zatem sposób wasze rozwiązanie usprawnia ich pracę?

Przede wszystkim, dzięki silnikowi rekomendacji działań marketingowych, które growth hackerzy realizują, platforma pomaga oszczędzić czas i zmniejszyć koszty, co przekłada się na możliwość obsługi większej liczby klientów, zarówno dla freelancerów, jak i agencji marketingowych.

Growth hackerzy mają w końcu do dyspozycji jedno narzędzie do planowania całej strategii marketingowej dla swoich klientów, bez konieczności korzystania z kilkunastu innych. Tworzymy też marketplace, na którym społeczność profesjonalistów może zarabiać na udostępnionych przez siebie taktykach i uczyć się od siebie nawzajem.

6. Myślisz, że dzięki DF.AI już niedługo przeciętny mały i średni przedsiębiorca będzie mógł sam tworzyć i realizować swoją strategię marketingową?

Bardzo w to wierzę. Nasze narzędzie budujemy w taki sposób, aby było przejrzyste i zrozumiałe dla osoby z podstawową wiedzą marketingową. Po wprowadzeniu informacji wejściowych, opisujących m.in. rodzaj działalności, grupę docelową czy USP produktu, dostajemy zweryfikowane i przetestowane przez profesjonalistów taktyki, które osadzone w lejku sprzedażowym tworzą zorientowaną na dany cel strategię marketingową.

Cały proces jest widoczny w panelu obsługi danego lejka, gdzie już wkrótce będziemy mieli do dyspozycji również generator grafik oraz treści do postów czy artykułów. Samowystarczalność narzędzia sprawi, że nie trzeba będzie zatrudniać dodatkowych ludzi, inwestować w kolejne narzędzia i ponosić niepotrzebnych kosztów.

7. Na jakim etapie aktualnie jesteście i jakie wsparcie finansowe jak dotąd otrzymaliście?

Jesteśmy na etapie walidacji rynkowej. Podczas globalnej kampanii na platformie AppSumo kilkaset pierwszych użytkowników potwierdziło zasadność narzędzia. Przez pierwsze 3 dni kampanii sprzedanych zostało ponad 300 kont, a w jednym z tygodni DF.AI było najlepiej sprzedającym się na platformie startupem. Na chwilę obecną z naszej platformy korzysta ponad 1500 płacących klientów.

Zgodnie z założeniami dodajemy nowe funkcjonalności takie jak generowanie white labelowego lejka w PDF, generowanie contentu i grafik przy pomocy AI, moduł analityczny, workspace oraz playground do samodzielnego projektowania lejków. Jeśli chodzi o finansowanie, to do tej pory otrzymaliśmy grant 250 000 euro od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz kolejne 250 000 euro – od funduszu INNOventure.

8. Jakie macie plany na najbliższy czas?

Zakończyć fazę customer development i osiągnąć trakcję rynkową pozyskując pierwszych, cyklicznych klientów. Szukamy inwestora, który pozwoli nam wejść na kolejny poziom rozwoju, czyli rozwijać startup na nowych rynkach m.in. UAE i EMEA. Aktualnie poszukujemy też nowych osób do zespołu m.in. Project Managera oraz Community Managera, gdyż nasza społeczność rośnie w bardzo szybkim tempie, do końca roku planujemy powiększyć team trzykrotnie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj