Marek Głazowski, prezes IFS Polska, w kontynuacji rozmowy z ISBtech o rynku aplikacji biznesowych i planach rozwojowych wiodącego producenta oprogramowania dla przedsiębiorstw. Nasz ekskluzywny wywiad jest wstępem do konferencji IFS Connect, która organizowana jest z myślą o przedsiębiorstwach w procesie transformacji cyfrowej oraz kadrze odpowiedzialnej za rozwój i ekspansję firm.

Pierwsza część rozmowy z prezesem IFS Polska.

Z jakimi aktualnie wyzwaniami mierzy się  sektor w którym działa IFS?

Mierzymy się z wyzwaniami klientów, czyli nie tylko kwestią doświadczeń z okresu pandemii, jak choćby zaburzenia łańcuchów dostaw, dostępności zasobów, ale też obecnych wyzwań makroekonomicznych, jak np. rosnący poziom inflacji. Istotne obecnie jest gospodarowanie kapitałem tak, aby efektywnie gromadzić zasoby, zapasy pod realizację produktów, adresowanie potrzeb klientów. Żeby zapewnić im „moment of service” firmy muszą się bardzo dobrze przygotować, a my musimy ich w tym wesprzeć.

Po doświadczeniach z okresu pandemii klienci przeznaczają teraz ogromne budżety na zabezpieczenie zasobów surowcowych, półproduktów, budują stany magazynowe, żeby później móc elastycznie reagować na oczekiwania, serwisowanie swoich klientów i partnerów biznesowych.

W samym obszarze IT również mamy do czynienia ze znacznym przyspieszeniem inwestycji. Według Eurostat odsetek firm korzystających z cyfrowych technologii wzrósł do 18,5% po pandemii z 7,2% wcześniej. Potrzeby firm w tym zakresie rosną. Na polskim rynku cykl rozwoju systemów ERP i aplikacji biznesowych zmierza w nowym kierunku. Nawet jeśli nie są zmieniane na nową generację, to są dostosowywane do procesów bardziej subtelnych i zaawansowanych (jak planowanie, harmonogramowanie, obszar serwisu). Firmy myślą nie tylko o tym, aby zdobywać klientów, ale też jak ich utrzymać.

Rośnie rynek rozwiązań typu Enterprise Asset Management (zarządzania zasobami kapitałowymi i materiałowymi). Dotyczy to szczególnie branż operujących w oparciu o znaczące aktywa trwałe, takich jak energetyka, firmy użyteczności publicznej, sektor produkcyjny, w tym zbrojeniowy. Konieczność przystosowania się do aktualnych warunków gospodarczych i wpływających na nie okoliczności geopolitycznych sprawia, że muszą one coraz skuteczniej zarządzać swoim majątkiem. Podsumowując, z całą pewnością rośnie dynamika zapotrzebowania rynku na niezbędne aplikacje biznesowe w tym zakresie.

Jak realizujecie swoją strategię, na co stawiacie w tym roku?

Poprzedni rok mieliśmy wyjątkowy, cała branża bardzo dużo zyskała. Pojawiło się zdecydowane przyspieszenie i głód klientów, którzy chcą zabezpieczać swoje interesy dzięki wykorzystaniu technologii. Właśnie to gwarantuje im IFS, dostarczamy najlepszy Moment of Service – jest to nasza filozofia funkcjonowania. Aktualnie wyzwaniem nie jest zdobycie klienta, a jego utrzymanie w okresie długoterminowym, zbudowanie z nim takiej relacji, aby mógł stać się ambasadorem naszego produktu.

Działa to w obu kierunkach, ponieważ wykorzystując nasze produkty nasi klienci również swoim klientom oferują najlepsze doświadczenia, zadowolenie z usług. Jak widać nasza pasja jest zaraźliwa…. A teraz całkiem serio specyfika naszego biznesu to już nie tylko ERP, ale całe portfolio produktów i usług, które mają na celu budowę jasnej ścieżki rozwoju biznesu klienta poprzez wsparcie najnowszych technologii. Co by nie mówić rozwiązania, które dostarczamy są swoistym układem nerwowym każdego przedsiębiorstwa, dlatego tak istotne jest to, że my rozumiemy biznes naszych klientów, ich wyzwania i presję konkurencji.

Swoja strategię coraz bardziej opieramy również na partnerach. Silnie rozbudowujemy ekosystem naszych partnerów – tutaj nie ma dróg na skróty, liczy się jakość, więc przywiązujemy do tego dużą wagę. Aktualnie mamy lokalnie czterech kluczowych partnerów, oferujemy im nie tylko wiedzę produktową, ale także nasze doświadczenie. Zarówno w Polsce, jak i Europie wschodniej, w tym i kolejnych latach będzie to element strategii, na który położymy nacisk.

A czym wygrywamy? Wygrywamy tym, że podchodzimy elastycznie do potrzeb klientów, nie wymuszamy na nich żadnych decyzji. Oczywiście stawiamy na chmurę, ale dajemy również możliwość wyboru naszym klientom – bo to oni najlepiej wiedzą jakie zastosowanie oraz lokalizacja naszych rozwiązań będzie dla nich najbardziej korzystna. Myślę, że nasza otwartość w tym zakresie oraz brak konieczności podejmowania nieodwołalnej decyzji w zakresie przejścia na chmurę lub opcję on premis często jest kluczowa w procesie wyboru rozwiązania.

Kończąc odpowiedź na to pytanie chciałbym podkreślić, że nie tylko rośnie portfolio naszych klientów – my rośniemy razem z nimi zarówno pod względem zasobowym, jak i osobowym. Żeby nie być gołosłownym przytoczę, że w ostatnich dwóch latach liczba pracowników wzrosła globalnie z 3.5 tys. do 4,5 tys. Lokalnie w tym roku urośniemy o kolejne 20 %. Tworzymy w Polsce Global Delivery Center, do którego już zatrudniliśmy 20 osób, a potrzeby są duże, gdyż nasz oddział ma właśnie pokrywać również globalne potrzeby w tym zakresie.

Co jest dla nas najistotniejsze? Myślę, że motywacja i wiedza. Konkurujemy z innymi ambitnymi firmami, natomiast aktualnie pozycja lidera nie jest już oczywistym wyborem klientów. Klienci coraz częściej niż na sam produkt patrzą na jego dopasowanie do potrzeb i zauważają miękkie kompetencje zespoły zarówno sprzedażowego, jak i wdrożeniowego. Zadają sobie pytania – czy odpowiada mi zaangażowanie, dostępność, tok myślenia partnera, pasja i zaangażowanie całego zespołu.

W tym roku mija 30-lat działalności IFS na Polskim rynku. Z perspektywy lat jak ocenia Pan IFS teraz, po zmianach które zachodziły na przestrzeni lat?

Naszym pierwszym klientem była Elektrownia Łaziska (dzisiaj część Grupy Tauron) – słuchając historii kolegów, którzy pamiętają ten kontrakt unaoczniam sobie gigantyczną przepaść z punktu widzenia technologii. Chyba żadna branża na świecie nie może mówić o tak wielkim przeskoku i postępie.

Przyspieszenie rynkowe, konieczność nadążania za potrzebami klientów, nieustannie motywuje nas, aby być zawsze kilka kroków do przodu. Dzisiaj widzę w IFS dużą dojrzałość biznesową, pewność w zakresie implementacji rozwiązań. Mamy wiele wymiarów naszych doświadczeń – procesowe, produktowe i generacyjne. Zgromadzona przez 30 lat wiedza biznesowa jest ogromna, odchodzimy już zupełnie od wiecznie trwających upgrade do nowych wersji rozwiązań – doskonalimy je na bieżąco, nie mamy już karencyjności i uważam, że to jest olbrzymi przełom.

Regularnie, co pół roku wypuszczane aktualizacje gwarantują klientom mniejsze wykorzystanie zasobów ludzkich i technicznych, a co za tym idzie oszczędności na wielu polach. Ale do meritum – na pewno jesteśmy w tym miejscu, w który chcemy być, ale się nie zatrzymujemy. Nasza technologia jest tym czego oczekuje rynek. Jeżeli połączymy to z najlepszym zespołem ekspertów branżowych, zaangażowaniem i oddaniem sprawie to jestem przekonany, że za rok, dwa jak się spotkamy będę mógł śmiało powiedzieć, że przyjęta teraz przez nas strategia się opłaciła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj