Action przetrwał trudne czasy, zerwał z profilem dystrybutora i rozwija hub e-commerce poinformował prezes Piotr Bieliński. 

Sanacja to był ciężki kawałek chleba dla całej organizacji, 800 osób straciło prace przez błąd urzędników. W takiej sytuacji jesteś be dla wszystkich – banków, producentów, klientów. Nam się udało się ocaleć, zmniejszyć bilans, przetrwać trudne czasy” – powiedział Bieliński podczas konferencji.

Zaznaczył, że przez długi 5-letni okres kadra menedżerska broniła kapitału spółki.

60 mln zł zalegali nam dostawcy, 400 mln zł mieliśmy na magazynie i byliśmy bez pomocy producentów. Trwała nie tylko walka sądowa, ale ciężka praca, w tym wyprzedaż magazynu po jak najlepszej cenie. Ściągnęliśmy 99,9% pieniędzy. Udało się nam pokazać efekty i wierzyciele poszli z nami na układ, co trwało przez różne sprzeciwy. W międzyczasie wyszedł covid i w efekcie lockdown hossa e-commerce. Zmieniło to nasze oblicze” – dodał prezes.

Podkreślił, że Action długo nie mógł inwestować w rozwój na posiadanych aktywach logistycznych.

Koszty inwestycji w rozwój zaczęły rosnąć dopiero gdy wiedzieliśmy, że zrealizujemy układ. Pierwszy rok pokazał ze wyszliśmy na plus. Przeszłość jeszcze jednak powoduje producenci wciąż jeszcze czekają z boku. Ale zmieniliśmy twarz, nie jesteśmy już dystrybutorem z wielkimi kontraktami i rosnącym długiem z tytułu wielkiego obłożenia magazynu. Technologicznie wyprzedzamy innych, eksportujemy, rozwijamy międzynarodowe e-commerce, kanały detaliczne i hub e-commerce. Mamy wielu odbiorców, nie zabijamy ceny, nie zabijamy rynku. Dlatego zaczynamy rozmawiać z naprawdę dużymi partnerami o współpracy” – ocenił Bieliński.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj