Tomasz Przygucki, właściciel TrybEco w komentarzu eksperckim dla ISBtech o nowych przepisach unijnych zmierzających do o zaprzestania produkcji aut spalinowych oraz wzrastających cen paliw.

Uchwała unijna ma podłoże nie tylko biznesowe czy gospodarcze, ale przede wszystkim ekologiczne. Jako osoba, która pracowała w sektorze motoryzacyjnym mogę powiedzieć, że to rozporządzenie jest konieczne. Proces przechodzenia na napęd hybrydowy i elektryczny rozpoczął się już jakiś czas temu, dodatkowo dochodzą normy emisji spalin. Jednak decyzja Parlamentu Europejskiego to jasny sygnał, że weszliśmy w nurt transportu zrównoważonego.

Przed nami dwie drogi realizacji tego nurtu. Pierwsza to modernizacja już istniejących środków transportu tak, były mniej inwazyjne dla środowiska. To właśnie zmiana samochodów ze spalinowych na hybrydowe lub elektryczne. Druga droga to zmiana sposoby codziennego przemieszczania się, czyli postawienie na alternatywy dla samochodów, które są mniej wymagające dla przestrzeni miejskiej, nie są takim obciążeniem infrastrukturalnym ani nie są tak kosztowne.

Przygotowanie do wprowadzenia rozporządzenia w życie będzie się wiązało ze stworzeniem odpowiedniej infrastruktury, między innymi zbudowaniem stacji ładowania, czy wypracowaniem sposobów wymiany i utylizacji baterii. Będzie to duży wysiłek dla państw, samorządów i koncernów samochodowych. Będzie to też wydatek dla użytkowników, którzy będą musieli ponieść spore koszty związane zarówno z droższymi samochodami elektrycznymi, ich serwisem, ale także pośrednio poniosą też koszty infrastruktury ładowania, serwisu baterii itp.

Dlatego transport codzienny tzw. ostatniej mili, czyli rowery, skutery czy hulajnogi oraz codzienny transport masowy, jak autobusy elektryczne i pociągi, to opcje, które są w zasięgu portfela każdego użytkownika.

Rozporządzenie to krok we właściwym kierunku, ale nie rozwiązuje całkowicie problemu zanieczyszczeń związanych z samochodami. W miastach 20-30 proc. zanieczyszczeń wytwarzanych przez auta to efekt ścierania klocków hamulcowych czy opon. Powinniśmy zatem przede wszystkim postawić na mikromobilność. 80 proc. podróży w miastach to podróże do 10 km, także rozwój w kierunku promocji tej formy transportu jest zdecydowanie bardziej właściwy.

Tomasz Przygucki, posiada ponad 20-letnie doświadczenie w branży motoryzacyjnej. Jako jeden z przedstawicieli czołowych marek samochodów w województwie łódzkim, poznał branżę samochodową od podszewki. Mając na względzie ochronę środowiska, w 2015 roku podjął decyzję o założeniu firmy TrybEco. Jak wskazuje sama nazwa przedsiębiorstwa, właściciel proponuje porzucenie tradycyjnego środka komunikacyjnego w postaci samochodu na rzecz ekologicznych rowerów, a tym samym „przełączenie się” na tryb eko.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj